InsERT GT => Subiekt GT => Wątek zaczęty przez: gawcio90 w Kwiecień 14, 2017, 12:16:32
-
Witam,
chciałbym wydać towar na WZ początkiem miesiąca innemu sprzedawcy. Na koniec miesiąca ten sprzedawca może mieć sprzedanych powiedzmy połowę rzeczy z tego WZ.
W jaki sposób taką sytuacje poprawnie zaksięgować w subiekcie?
Nie ma możliwości wystawienia kilkukrotnie faktury zbiorczej dla tego konkretnego dokumentu.
Czy w związku z tym jedynym sensownym rozwiązaniem jest wystawianie tradycyjnych faktur z wycofanym skutkiem magazynowym?
Pozdrawiam.
-
Na taką ewentualność można by wykorzystać dokument "Zwrot do wydania zewnętrznego" dostępny po wykupieniu Niebieskiego Plusa.
Wydajesz towar na WZ, a zwracasz niesprzedany za pomocą ZWZ. Do WZ wystawiasz FS.
Brakuje tylko jakiegoś automatu, który by ułatwił wstawienie nie sprzedanego towaru na kolejną WZ.
Dokumentu ZWZ nie da się wysłać do pliku, ani skopiować jego zawartości do schowka.
Ktoś ma inne pomysły?
-
Ewentualnie możesz wydawać towary na ZK. A ZK można realizować do faktury końcowej na kilka razy, bo powstaje zamówienie róznicowe.
-
@pir - za dużo dokumentów do tworzenia, chodzi o to żeby było z tym jak najmniej pracy.
@Aldo - masz na myśli ZK z rezerwacją stanu?
Czy mój pomysł na FS po prostu z wycofanym skutkiem na tego konkretnego klienta jest dobrym pomysłem?
-
Jak wyobrażasz sobie realizację takiej faktury? Wywołasz skutek za pół roku gdy już sprzeda całość? Jak przeniesiesz nie sprzedane towary do drugiej FS?
Pomysł Aldo jest lepszy. W momencie realizacji części zamówienia wystawiasz FS, a reszta tworzy zamówienie różnicowe.
Jeżeli to miałby być tylko jeden klient to można by było wykorzystać drugi magazyn i stamtąd wystawiać FS, ale podejrzewam, że to mogłoby się nie spodobać księgowości.
-
Jak wyobrażasz sobie realizację takiej faktury? Wywołasz skutek za pół roku gdy już sprzeda całość? Jak przeniesiesz nie sprzedane towary do drugiej FS?
W ogóle nie będę wywoływał skutku na tej fakturze. Skutek jest wywołany na WZ. Ja wystawiam co miesiąc fakturę na to co się sprzedało bez skutku magazynowego.
Przykładowo po 3 miesiącach zostało coś towaru, to taki klient odsyła do mnie towar a ja przyjmuję go na PZ.
-
Ja wystawiam co miesiąc fakturę na to co się sprzedało
Najbardziej przejrzystym sposobem prowadzenia "sprzedaży komisowej" wydaje mi się osobny magazyn dedykowany dla kontrahenta. Zamiast WZ - wystawiać MM. W przypadku zwrotu zamiast PZ/ZWZ - też wystawiać MM. Fakturę sprzedaży wystawiać prosto z tego magazynu. Efekt: wszystko "samo" nam się wylicza, od razu bez żadnych kombinacji widać ile "naszego" towaru jest obecnie u klienta, nie ma problemu z obliczaniem wartości magazynu i kosztu sprzedanego towaru, nie ma ryzyka zafakturowania czegoś czego klient nie dostał, pomyłkowe pominięcie pozycji na fakturze nie ma złych skutków - towar i tak zostanie na magazynie i błąd prędzej czy później sam wyjdzie... No i w pracy to rozwiązanie nie będzie wcale wolniejsze od dotychczasowego sposobu z PZ i fakturą bez skutku.
-
Ja wystawiam co miesiąc fakturę na to co się sprzedało
Najbardziej przejrzystym sposobem prowadzenia "sprzedaży komisowej" wydaje mi się osobny magazyn dedykowany dla kontrahenta.
Popieram.
Ktoś ma inne pomysły?
Można rozważyć wykorzystanie faktur zbiorczych... Do WZ wystawiamy FSz, zmieniamy ilości zgodnie z otrzymanym zestawieniem sprzedaży, na niesprzedane towary utworzy się dokument PZ, następnie można skopiować z tego PZ pozycje i dodać na ich podstawie nowy dokument WZ na nowy miesiąc.
-
Najbardziej przejrzystym sposobem prowadzenia "sprzedaży komisowej" wydaje mi się osobny magazyn dedykowany dla kontrahenta.
Acha - istotna może tu być swego rodzaju "bariera psychologiczna". Jeżeli użytkownik miał dotąd jeden magazyn i przyzwyczaił się, że wszystko ma w jednym miejscu (np. po kliknięciu w "Faktury sprzedaży" na liście są widoczne wszystkie faktury wystawione przez firmę), to zrobienie pierwszego kroku w kierunku wielu magazynów stanowi pewien problem. (Ale jest to problem z użytkownikiem, a nie z programem...) Po przejściu tego etapu pójdzie już łatwo. :-)
-
Najbardziej przejrzystym sposobem prowadzenia "sprzedaży komisowej" wydaje mi się osobny magazyn dedykowany dla kontrahenta
Przyznam, że jest to czytelne rozwiązanie.
Ale jest to problem z użytkownikiem, a nie z programem...
Dobre ;) Całe szczęście nie będę miał z tym problemu.
Rozumiem, że kontrahent wtedy na podstawie takiego MM przyjmuje towar do swojego systemu magazynowego, zgadza się?
Nie wziąłem w ogóle takiej opcji pod uwagę bo wydawało mi się, że kontrahent powinien otrzymać ode mnie WZ aby zrobić u siebie PZ.
-
Rozumiem, że kontrahent wtedy na podstawie takiego MM przyjmuje towar do swojego systemu magazynowego, zgadza się?
Nie wziąłem w ogóle takiej opcji pod uwagę bo wydawało mi się, że kontrahent powinien otrzymać ode mnie WZ aby zrobić u siebie PZ.
To już jego sprawa co on zrobi i jaki ma system. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przeedytować wzorzec MM i nadać temu dokumentowi inny tytuł - a choćby i "Wydanie zewnętrzne". (Tyle że wtedy na wypadek otrzymania zwrotu potrzebujemy też wzorzec z innym tytułem.)
-
Twoje MM po wydrukowaniu może nazywać się zupełnie inaczej, więc to nie jest problem nie do rozwiązania.
-
Ok, może być. Tylko na razie jest jeden kontrahent. A co będzie jak zrobi się ich np 10? Żeby wtedy nie zginąć w magazynach.
W branży księgarskiej, gdzie stosuje się metodę rozliczania miesięcznego wydanych księgarniom towarów, hurtowania możę mieć kilkuset odbiorców/księgarni. I ma wtedy założyć klkaset magazynów?
-
Oczywiście rozwiązania należy dopasowywać do potrzeb. Jak jest 1 lub 10 (albo nawet i 40) klientów - osobny magazyn dla każdego spełnia swoją rolę. Jak będzie ich kilkuset, to należy pomyśleć nad rozwiązaniem problemu inaczej, zmienić soft, wdrożyć coś na miarę itp...
-
Oczywiście rozwiązania należy dopasowywać do potrzeb. Jak jest 1 lub 10 (albo nawet i 40) klientów - osobny magazyn dla każdego spełnia swoją rolę. Jak będzie ich kilkuset, to należy pomyśleć nad rozwiązaniem problemu inaczej, zmienić soft, wdrożyć coś na miarę itp...
Widzę, że na wszystko masz proste rozwiązanie. Ale czasami przydaje się pomysleć.